Artykuł sponsorowany, który powstał we współpracy z Bankiem Pekao S.A.
Produkt depozytowy, który zabezpieczyłby Twoje oszczędności przed inflacją (biorąc pod uwagę jej październikowy poziom) musiałby być oprocentowany stawką ponad 22% w skali roku. Bezpiecznych produktów oszczędnościowych o takim poziomie oprocentowania oczywiście nie ma. Aby osiągnąć takie zyski, trzeba podjąć ryzyko i mieć świadomość, że tyle i więcej można zarobić, ale również stracić.
Jeśli Twoim priorytetem w szukaniu sposobów na pomnażanie pieniędzy jest to, aby ich nie stracić, a jednocześnie nie chcesz, żeby marnowały się na nieoprocentowanym koncie, to zapoznaj się z ofertą obligacji skarbowych, które już teraz szybko i wygodnie kupisz w bankowości internetowej i aplikacji mobilnej Banku Pekao S.A.!
Czym są obligacje skarbowe?
obligacje skarbowe to instrumenty dłużne, które polegają na tym, że udzielasz państwu pożyczki, a po umówionym okresie otrzymujesz z powrotem swój kapitał wraz z należnymi odsetkami. Obligacje skarbowe emituje Skarb Państwa, a o ich oprocentowaniu decyduje Minister Finansów.
Oprocentowanie obligacji jest tym większe, im wyższe są stopy procentowe. Kiedy więc trwa niekorzystny czas dla kredytobiorców, oszczędzający (również na obligacjach) zyskują. Zyski, które można obecnie osiągnąć na takich instrumentach, są zbliżone do lokat. Warto jednak wiedzieć, że część obligacji jest indeksowana inflacją, co oznacza, że poziom odsetek, które wypłaci Ci Skarb Państwa, będzie zależał właśnie od poziomu wzrostu cen.
W Banku Pekao S.A. można kupić sześć rodzajów obligacji:
- 3-miesięczne (OTS) – ze stałą stawką 3,00%,
- roczne (ROR) – ze zmienną stawką 6,75%,
- 2-letnie (DOR) – ze zmienną stawką 6,85%,
- 3-letnie (TOS) – ze stałą stawką 6,85%,
- 4-letnie (COI) – ze stałą stawką w pierwszym roku 7,00%, w kolejnych okresach oprocentowanie indeksowane inflacją,
- 10-letnie (EDO) – ze stałą stawką w pierwszym roku 7,25%, w kolejnych okresach oprocentowanie indeksowane inflacją.
Pod kątem zmniejszenia wpływu wzrostu cen na Twoje oszczędności warto zwrócić szczególną uwagę na dwa ostatnie rodzaje. Obligacje indeksowane inflacją to sposób na długoterminowe oszczędzanie. Mimo tego, że trzeba zablokować kapitał na cztery czy dziesięć lat, to w razie potrzeby można wypłacić pieniądze bez utraty odsetek. Trzeba tylko zapłacić niewielką opłatę za wcześniejszą sprzedaż.
W przypadku obligacji COI oprocentowanie w pierwszym roku wyniesie 7% w skali roku, a w kolejnych latach będzie równe wskaźnikowi inflacji powiększonym o marżę 1%.
Z kolei za pożyczenie Skarbowi Państwa środków na dekadę, zapłaci on 7,25% w pierwszych dwunastu miesiącach, a w kolejnych latach oprocentowanie będzie równe inflacji powiększonej o marżę 1,25%.
Jedna obligacja skarbowa kosztuje 100 zł, co oznacza, że nie trzeba dużych zasobów kapitałowych, aby w kolejnych latach na pewno zarobić więcej niż wyniesie inflacja. Z drugiej strony jednak nie ma ograniczeń kwotowych, które często występują na bankowych lokatach. W obligacjach można więc ulokować dowolną kwotę.
Bank Pekao S.A. znacznie ułatwił proces ich zakupu, bo aby nabyć te papiery wartościowe, nie trzeba wychodzić z domu. Wystarczy tylko być klientem banku i zalogować się do swojej bankowości internetowej lub aplikacji mobilnej.
Czy na obligacjach można stracić?
Ryzyko utraty oszczędności po zainwestowaniu w obligacje skarbowe jest naprawdę znikome. Nie otrzymasz swoich środków tylko w przypadku niewypłacalności Skarbu Państwa. Można więc pod kątem bezpieczeństwa traktować ten produkt jako alternatywę dla lokaty.
Dla kogo są obligacje skarbowe?
Obligacje skarbowe, szczególnie te indeksowane inflacją, to dobry sposób na to, aby przy niskim zaangażowaniu kapitału i wysokim poziomie wzrostu cen, osiągnąć przyzwoite zyski. Co prawda, w pierwszym roku oszczędzania oprocentowanie jest stałe i niezależne od inflacji, ale już w kolejnych latach wysokość odsetek będzie na niej oparta.
Oszczędzać z pomocą obligacji skarbowych może właściwie każdy, kto posiada minimum 100 zł, bo właśnie tyle kosztuje jeden taki instrument. Górny limit wpłat nie jest ograniczony, więc do momentu jak dane obligacje będą emitowane, można zainwestować naprawdę duży kapitał. Jednak aby obniżyć ryzyko, warto dywersyfikować swoje pieniądze, czyli podzielić je i ulokować lub zainwestować w różne instrumenty.
Choć tak, jak wspomniałam wcześniej, ryzyko utraty środków zdeponowanych na obligacjach skarbowych jest właściwie równe zeru. Będzie więc to rozwiązanie także dla osób, które ponad wysokość zysków cenią sobie bezpieczeństwo.
Jak wyliczyć zysk z obligacji skarbowych?
Na stronie Banku Pekao S.A. znajdują się szczegóły wszystkich dostępnych obligacji i znajdziesz tam informacje dotyczące tego, ile można zarobić. Przeanalizujmy więc przykład EDO, czyli 10-letnich obligacji indeksowanych inflacją.
Źródło: Bank Pekao S.A.
Jedna obligacja kosztuje 100 zł i w pierwszym roku jest oprocentowana stawką 7,25%. Oznacza to, że za każdy kupiony papier wartościowy zostanie naliczone 7,25 zł odsetek brutto, a po odjęciu podatku Belki (19% zysku brutto) 5,87 zł netto. Wydaje się to niewiele, ale gdy ulokujesz w obligacjach np. 50 tys. zł, to po pierwszym roku zarobisz 2 936,25 zł. Biorąc pod uwagę fakt, że ryzyko jest znikome, a kupno obligacji dzięki Bankowi Pekao S.A. jest naprawdę szybkie i wygodne, jest to naprawdę przyzwoity zysk.
Po każdym roku odsetki są kapitalizowane, czyli doliczane do kapitału. Co oznacza, że bez Twojego udziału ani dodatkowych wpłat kwota, od której będą naliczane odsetki będzie coraz wyższa. W kolejnych latach oprocentowanie jest oparte na inflacji, do której Skarb Państwa dolicza 1,25% marży, czyli dodatkowej premii.
Po 10 latach otrzymujesz swój kapitał z powrotem wraz z naliczonymi przez ten czas odsetkami. Można środki wypłacić wcześniej, czyli sprzedać obligacje i nie traci się naliczonych przez ten czas odsetek. Trzeba jednak uiścić opłatę, która przy obligacjach 10-letnich EDO wynosi 2 zł za każdy papier wartościowy.
Czy obligacje zabezpieczą Twoje pieniądze przed inflacją?
Obligacje skarbowe, nawet te indeksowane inflacją, w tym roku nie zabezpieczą w pełni Twoich oszczędności przed inflacją, bo ich stałe oprocentowanie jest zbyt niskie. W kolejnych latach jednak ta stawka będzie oparta na wskaźniku wzrostu cen, czyli Ty zarobisz więcej niż inflacja wyniesie, bo jest doliczana dodatkowa marża.
Według prognozy makroekonomicznej NBP inflacja w przyszłym roku ma wynieść 9,1 – 13,9%, więc oprocentowanie obligacji 10-letnich, doliczając marżę, może wynieść 10,35 – 15,15%. Aktualnie nie ma tak bezpiecznych instrumentów, które dawałyby porównywalny poziom zysku. Dlatego warto zastanowić się nad ulokowaniem w nich choć części swojego kapitału.
Artykuł sponsorowany, który powstał we współpracy z Bankiem Pekao S.A.
3 Komentarze