Od pewnego czasu coraz głośniej jest o zmianach w prawie drogowym. Podniesione, i to znacznie, mają być mandaty nakładane przez policję. Wyższe mandaty to jednak nie wszystko. Ustawodawca zapowiada też wprowadzenie rent, które będący pod wpływem alkoholu sprawca będzie wypłacał najbliższym osób, które zginęły np. w następstwie wypadku komunikacyjnego. Rozwiązanie to jest promowane jako nowość, dzięki której łatwiej będzie można uzyskać rentę. Czy tak jest w rzeczywistości? Czy teraz bliscy osób, które poniosły śmierć w wyniku wypadku mają problem z uzyskaniem renty? Powiedziałem sprawdzam i zapytałem ekspertów rynku ubezpieczeń.
Za co odpowiada ubezpieczyciel?
Obowiązkowe ubezpieczenie Odpowiedzialności Cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego kupujesz po to, żeby z własnej kieszeni nie pokrywać kosztów związanych ze spowodowaną kolizją czy wypadkiem. Nawet, wydawałoby się niewinne najechanie na tył poprzedzającego pojazdu, może wiązać się ze znacznymi kosztami wynikającymi z naprawy uszkodzonego pojazdu. Jeżeli w spowodowanym przez Ciebie zdarzeniu są ofiary, koszty mogą wynieść nawet kilka milionów zł.
Kiedy kupisz ubezpieczenie OC, odpowiedzialność za szkodę przejmuje zakład ubezpieczeń, z którego oferty skorzystałeś. Jaki jest zakres odpowiedzialności ubezpieczyciela? Nie może przekroczyć sumy gwarancyjnej. Jej wysokość jest uregulowana przez Ustawę o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.
Wysokość sumy gwarancyjnej (jest ona taka sama u każdego ubezpieczyciela) możesz sprawdzić w swojej polisie ubezpieczenia OC. Będą tam podane dwie jej wartości:
- odnosząca się do szkód na osobie (5 210 000 euro)
- i odnosząca się do szkód na mieniu (1 050 000 euro).
Dlaczego suma gwarancyjna odnosząca się do szkód na osobie jest niemal 5 razy wyższa od tej, która odnosi się do szkód na mieniu? Najkrócej można na to pytanie odpowiedzieć, że jest to spowodowane tym, że w przypadku szkody na mieniu (a z nią mamy zazwyczaj do czynienia podczas kolizji) zakład ubezpieczeń ponosi koszty likwidacji szkody (np. naprawy samochodu) i na tym sprawa się kończy. Natomiast w przypadku szkody na osobie sprawa jest bardziej skomplikowana. Możemy mieć do czynienia nie z jednorazowymi odszkodowaniami, a np. rentą wypłacaną przez kilkanaście lat czy finansowaniem kosztów leczenia poszkodowanej osoby (w niektórych przypadkach także za granicą).
Szkody na osobach. Co trzeba wiedzieć?
Odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń nie ogranicza się tylko do likwidacji szkód powstałych w wyniku kolizji. Równie ważne są także działania ubezpieczyciela w sytuacji, kiedy mamy do czynienia z wypadkiem (czyli gdy oprócz szkód materialnych są także ranni lub zabici). Do podjęcia jakich działań zobowiązany jest wówczas ubezpieczyciel sprawcy zdarzenia? Zapytałem o to ekspertów z rynku ubezpieczeń. Jakie informacje otrzymałem od nich? Tego dowiesz się z dalszej części tekstu.
Wypadek z rannymi
Przede wszystkim, na miejsce zdarzenia należy wezwać Policję. Taki obowiązek wynika z ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, jeżeli doszło do obrażeń ciała. Kolejnym krokiem – podobnie jak w przypadku kolizji – jest skontaktowanie się z zakładem ubezpieczeń, w którym sprawca zdarzenia miał wykupioną polisę OC.
Jeżeli obrażenia, jakich doznała osoba poszkodowana w wypadku wymagają hospitalizacji, to pierwszeństwo ma polska służba zdrowia. W sytuacji, kiedy polski szpital nie będzie mógł podjąć się leczenia poszkodowanego (np. z uwagi na sytuację epidemiczną) czy w sytuacji, gdy lepsze wyniki da leczenie poza Polską, ubezpieczyciel może opłacić koszty leczenia w placówce medycznej za granicą.
Ubezpieczyciel może przeprowadzić poszkodowanego przez cały proces leczenia. Pod tym określeniem kryją się nie tylko procedury medyczne niezbędne do tego, żeby ranny odzyskał zdrowie, ale także ewentualna pomoc psychologa.
Wypadek z ofiarami śmiertelnymi
Zakres pomocy, na jaką mogą liczyć bliscy ofiar wypadku drogowego, jest znacznie większy. Jaki? Pokażę to na przykładzie. Kilka tygodni temu na jednej z dróg na Podkarpaciu doszło do tragicznego wypadku drogowego. W czołowym zderzeniu spowodowanym przez kierowcę Audi S7 zginęło małżeństwo, które osierociło troje dzieci (jedno z nich, najmłodsze, zostało dodatkowo poszkodowane w wyniku wypadku).
W takim przypadku dzieci mogą liczyć na wypłatę przez ubezpieczyciela:
- zadośćuczynienia za śmierć rodziców,
- odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej,
- świadczenia rentowego (renta alimentacyjna wypłacana w czasie, w którym dziecko się uczy, czyli maksymalnie do ukończenia 26 roku życia, a jeśli jest niepełnosprawne – dożywotnio).
Co warto wiedzieć o tych świadczeniach?
- Ich głównym celem, w sytuacji gdy zostanie wykazane, że doszło do pogorszenia sytuacji życiowej (w rozumieniu finansowym), jest zapewnienie dzieciom stanu sprzed wypadku i umożliwienie np. kontunuowania nauki.
- W przypadku zadośćuczynienia pod uwagę nie bierze się sytuacji majątkowej rodziny (może ona za to mieć wpływ na wysokość odszkodowania). Istotne jest to, czy ginie jeden rodzic czy oboje rodzice.
- Wysokość renty alimentacyjnej wyliczana jest indywidualnie. Z jednej strony jest ona ograniczona wykazanymi potrzebami dziecka, a z drugiej możliwościami finansowymi zmarłej osoby. Wysokość świadczenia będzie więc równa jednej z dwóch wartości (mniejszej). Pierwsza to uzasadnione potrzeby dziecka pomniejszone o rentę z ZUS po zmarłym (jeśli przysługuje), a druga to możliwości finansowe świadczeń na rzecz dziecka przez zmarłego pomniejszone o świadczenie z ZUS.
Jeżeli w przyszłości ustawodawca wprowadzi rentę alimentacyjną wypłacaną przez sprawcę, to zapewne również ona będzie odliczana przy ustalaniu wysokości świadczenia od ubezpieczyciela. Paradoksalnie, może to pogorszyć sytuację poszkodowanych. Obecnie rentę wypłaca zakład ubezpieczeń lub UFG i w sytuacji gdy sprawca nie dysponuje dochodami lub majątkiem wystarczającym na zaspokojenie tego roszczenia, nie jest to problemem poszkodowanego, gdyż wypłata tych świadczeń zagwarantowana jest przez ustalony system ubezpieczeń. Nawet w przypadku niewypłacalności danego zakładu ubezpieczeń ustawa przewiduje ochronę tych świadczeń, poprzez przejęcie ich wypłacania przez UFG (tak jak aktualnie w sytuacji upadku ZU GEFION).
W imieniu dzieci o świadczenia występują ich opiekunowie prawni (mogą to być np. dziadkowie), bądź kurator.
Wysokość sumy gwarancyjnej w przypadku szkód na osobie wynosi 5 210 000 euro. Według aktualnego średniego kursu euro (4,5181) jej równowartość to 23 539 301 zł. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że jest to bardzo duża kwota. Jednak w przypadku trójki dzieci, którym przez co najmniej kilkanaście lat będą wypłacane świadczenia, ich łączna kwota może zbliżyć się do wysokości sumy gwarancyjnej.
Co dzieje się, jeżeli łączna kwota świadczeń wypłacanych przez zakład ubezpieczeń przekroczy sumę gwarancyjną? Co się dzieje w takim przypadku? Czy poszkodowani będą otrzymywać niższe świadczenia?
Nie, podstawowa zasada mówi, że w przypadku wyczerpania się sumy gwarancyjnej, roszczenia ją przewyższające przechodzą na sprawcę. Może jednak zdarzyć się i tak, że o podwyższeniu sumy gwarancyjnej może zadecydować sąd. Jeśli jego orzeczenie będzie pozytywne, zakład ubezpieczeń (lub UFG) nadal będzie wypłacał świadczenie.
Odpowiedzialność sprawcy
Co do zasady, odszkodowanie wypłacane jest przez zakład ubezpieczeń, w którym sprawca zdarzenia miał wykupione OC. Co jednak, jeśli sprawca prowadził pojazd pod wpływem alkoholu lub środków odurzających? W takiej sytuacji ubezpieczyciel wypłaci odszkodowanie i wystąpi do sprawcy z regresem.
Jeżeli sprawca wypadku nie będzie miał wykupionego ubezpieczenia OC, wówczas do wypłaty świadczeń zobligowany jest UFG i to on wystąpi do sprawcy z regresem.
Nawet jeżeli sprawca był człowiekiem zamożnym, to kwota wypłaconego odszkodowania lub świadczeń wypłacanych przez kilka lub kilkanaście lat, o zwrot których wystąpi ubezpieczyciel lub UFG może sprawić, że stanie się on bankrutem. O zwrot jakiej kwoty wystąpi ubezpieczyciel wobec sprawcy tragicznego wypadku na Podkarpaciu? Tego jeszcze nie wiadomo. Według informacji, jakie otrzymałem z UFG, dotychczasowy „rekordzista”, który jadąc na nieubezpieczonym motocyklu, spowodował wypadek, w wyniku którego zmarła potrącona przez niego rowerzystka, musi oddać tej instytucji 1,4 mln zł.
Zakład ubezpieczeń lub UFG odzyskuje środki finansowe w drodze egzekucji z wynagrodzenia lub innych dochodów uzyskiwanych przez sprawcę, bądź z licytacji majątku ruchomego i nieruchomego należącego do niego. Sprawcy nie uchroni nawet przepisanie majątku (np. nieruchomości) na krewnych. W takim przypadku wierzyciel może skorzystać ze skargi pauliańskiej (tj. może wystąpić do sądu o uznanie transakcji sprzedaży nieruchomości za nieważną, dowodząc, że dłużnik działał z zamiarem i świadomością pokrzywdzenia wierzyciela, a osoba trzecia – kupujący – wiedziała o tym lub mogła się o tym dowiedzieć przy zachowaniu szczególnej staranności).
Trzeba jeszcze dodać, że informacje o wystąpieniu z regresem mogą znaleźć się także w bazach BIK i BIG. Będzie to szczególnie dotkliwe dla sprawcy prowadzącego działalność gospodarczą.
Wszystko to, co napisałem, można podsumować w jednym zdaniu: decydując się na jazdę po spożyciu środków odurzających, bez ważnych uprawnień do kierowania pojazdem, lub bez obowiązkowego ubezpieczenia OC ryzykujesz nie tylko zdrowiem swoim i innych, ale także swoim majątkiem. Pamiętaj o tym, zanim wsiądziesz za kierownicę myśląc, przecież to było tylko jedno duże piwo czy jeżdżę bezpiecznie, to po co mam kupować OC?
0 Komentarze