Z badania przeprowadzonego przez Credit Agricole wynika, że aż 75 proc. mam rozmawia ze swoimi dziećmi na temat pieniędzy – 32 proc. robi to często, a 43 proc. od czasu do czasu. Tylko 9 proc. badanych uważa, że ich dzieci są jeszcze za małe na takie rozmowy.
Co istotne, niemal połowa (45 proc.) badanych kobiet przyznaje, że ich rodzice nie rozmawiali z nimi o pieniądzach w ogóle. Dzisiejsze mamy najwyraźniej postanowiły przerwać ten cykl – i choć same nie miały takich wzorców, wprowadzają dzieci w świat finansów już od najmłodszych lat.
Tatusiowie też nie zostają w tyle
Choć to mamy przodują w finansowych rozmowach, ojcowie również coraz częściej podejmują temat pieniędzy. 27 proc. z nich prowadzi takie rozmowy regularnie, a 46 proc. robi to sporadycznie. I oni również przyznają, że ich własne dzieciństwo nie obfitowało w tego typu edukację.

Pokolenie Z mówi o pieniądzach bez wstydu
Zmiany pokoleniowe są też widoczne w postawie młodych dorosłych. Aż 32 proc. przedstawicieli pokolenia Z (w wieku 16–25 lat) jako źródło wiedzy o oszczędzaniu wskazuje rodzinę i znajomych. Co ciekawe, młodzi ludzie coraz śmielej mówią o swoich finansach – również wtedy, gdy czegoś nie mogą sobie pozwolić lub celowo odmawiają zakupu.
Według badaczy, pokolenie Z może zrewolucjonizować świat finansów. Nie traktuje pieniędzy jak tabu, częściej świadomie zarządza budżetem i chętnie podejmuje działania, by poprawić swoją sytuację ekonomiczną.
Edukacja finansowa – nowa norma?
Choć przez lata edukacja finansowa w Polsce była zaniedbywana, rośnie grupa rodziców, którzy chcą to zmienić. Mamy i ojcowie nie tylko rozmawiają z dziećmi o oszczędzaniu, ale też dają im przykład i wspierają pierwsze decyzje finansowe. To inwestycja, która z pewnością zaprocentuje w przyszłości.
0 Komentarze