Skąd wzięła się teoria „Reverse PIN Panic Code”?
Pomysł na alarmowe wykorzystanie kodu PIN w bankomatach pojawił się w latach 90. XX wieku. W 1994 roku amerykańska prawniczka Joseph Zingher zaproponowała system „Reverse PIN Panic Code”, który miał działać w następujący sposób:
- Klient, który zostanie zmuszony do wypłaty pieniędzy przez napastnika, miałby wpisać swój PIN od tyłu (np. zamiast 1234 – 4321).
- Bankomat nie odmawiałby transakcji, aby nie wzbudzić podejrzeń napastnika.
- Jednocześnie urządzenie miałoby automatycznie wysłać alarm do policji, informując o potencjalnym zagrożeniu.
Na pierwszy rzut oka brzmi to jak doskonałe zabezpieczenie, ale czy naprawdę kiedykolwiek działało?
Dlaczego bankomaty nie wprowadziły takiego rozwiązania?
Choć pomysł zyskał zainteresowanie, nie został wdrożony na szeroką skalę. W 2004 roku w amerykańskim stanie Illinois próbowano nawet wprowadzić stosowne regulacje, jednak brakowało dowodów na skuteczność tego mechanizmu. Ostatecznie żaden bank na świecie nie zdecydował się na jego implementację.
Oto kilka powodów, dla których system nigdy nie wszedł w życie:
- Nie każdy PIN ma odwróconą wersję – np. kody 1221 czy 4444 wyglądają tak samo w obie strony, co czyni ten system nieskutecznym dla wielu klientów.
- Stres może utrudnić poprawne wpisanie PIN-u od tyłu, co może jeszcze bardziej zirytować napastnika i doprowadzić do eskalacji zagrożenia.
- Koszty wdrożenia takiego systemu w milionach bankomatów na całym świecie byłyby ogromne, a skuteczność rozwiązania nadal pozostawałaby niepewna.
- Reakcja policji nie byłaby natychmiastowa, co oznacza, że złodziej zdążyłby uciec, zanim funkcjonariusze dotarliby na miejsce.
W rzeczywistości, jeśli spróbujesz wpisać swój PIN w odwrotnej kolejności, bankomat po prostu wyświetli komunikat o błędnym haśle i poprosi o ponowne wpisanie poprawnego numeru.
Jak banki naprawdę dbają o bezpieczeństwo klientów?
Choć teoria „Reverse PIN Panic Code” jest mitem, banki wdrażają inne, znacznie skuteczniejsze mechanizmy zabezpieczające klientów przed zagrożeniami.
- Monitoring i systemy geolokalizacji – banki analizują nietypowe transakcje i w razie podejrzenia oszustwa mogą zablokować wypłatę środków lub skontaktować się z właścicielem konta.
- Tymczasowe blokady wypłat – w niektórych bankach, jeśli system wykryje podejrzane działania, może tymczasowo wstrzymać wypłatę dużych kwot i wymagać dodatkowej autoryzacji.
- Barwienie banknotów – w przypadku włamania do bankomatu, specjalne kapsułki barwią pieniądze, czyniąc je bezużytecznymi dla złodziei.
- BLIK jako alternatywa – wielu klientów korzysta z transakcji BLIK, dzięki czemu nie muszą nosić karty płatniczej i są mniej narażeni na kradzież.
Wpisanie kodu PIN w odwrotnej kolejności nie uruchamia alarmu i nie wzywa policji. Pomysł na takie rozwiązanie faktycznie istniał, ale nigdy nie został wdrożony. Banki dbają o bezpieczeństwo klientów w inny sposób, a my sami również możemy podjąć środki ostrożności, aby uniknąć niebezpiecznych sytuacji.
Jeśli więc ktoś powie ci, że bankomaty mają ukryty system alarmowy na odwrócony PIN – możesz śmiało odpowiedzieć, że to tylko internetowa legenda.
0 Komentarze