Partnerem publikacji jest Comarch S.A.
Rynki globalne, ale także polska gospodarka w ostatnich latach zostały wystawione na próbę. Dynamiczne zmiany społeczno-gospodarcze i destabilizację wywołała przede wszystkim pandemia COVID-19, a od ponad roku sytuację pogorszyła wojna w Ukrainie, która nie wiadomo, jak długo potrwa. Te wydarzenia miały wpływ m.in. na rosnące ceny surowców energetycznych, wysoką inflację i tym samym szybki wzrost cen produktów oraz usług, kolejne decyzje Rady Polityki Pieniężnej o podwyżkach stóp procentowych, co z kolei spowodowało wzrost rat kredytów oraz mniejszą dostępność tego typu finansowania dla potencjalnych klientów.
Konsekwencji pandemii czy wojny za naszą wschodnią granicą jest znacznie więcej i będziemy mierzyć się z nimi jeszcze długo. Związane z tym zagrożenia rynkowe nie ominą także sektora bankowego, którego stabilizacja w czasach słabszej koniunktury gospodarczej ma ogromne znaczenie. Zmiany zachodzące zarówno w gospodarce, jak i społeczeństwie powinny determinować kierunki rozwoju banków, w tym rozwój technologiczny. I choć polskie banki uznawane są za innowacyjne, to w rzeczywistości mają sporo do nadrobienia. Nie bez powodu mówi się także o erze "czarnych łąbędzi".
Czym jest zjawisko "czarnych łabędzi"?
Czarny Łabędź to zjawisko w ekonomii utożsamiane z sytuacją, która uważana jest za tak mało prawdopodobną, że nie powinna się wydarzyć, ale jednak od czasu do czasu się pojawia i ma ogromny wpływ na rzeczywistość.
Z takimi wyzwaniami mierzy się dzisiaj sektor bankowy
To, co dzieje się na rynku, ma naturalny wpływ na funkcjonowanie banków, a te muszą mierzyć się także z własnymi wyzwaniami. Jakiego typu są to problemy? Na to pytanie pomógł nam odpowiedzieć Przemysław Drzymała, Dyrektor Sprzedaży Globalnej odpowiedzialny za rynek EMEA w firmie Comarch, który może pochwalić się wieloletnim doświadczeniem w cyfrowej transformacji branży usług finansowych.
Przyspieszona m.in. przez pandemię cyfryzacja procesów bankowych pozwala zauważyć pierwsze, największe i najważniejsze obecnie wyzwanie dla sektora bankowego, które wyróżnia Przemysław Drzymała. To oczywiście konieczność modernizacji systemów corowych – Klienci, z którymi rozmawiamy, zauważają potrzebę unowocześniania swoich systemów, ale ponieważ jest to temat złożony, który wymaga zarówno dużych nakładów finansowych, jak i czasowych to niestety jest zaniedbywany, a priorytetem stają się projekty, które można wdrożyć „tu i teraz”.
Kolejnym problemem jest słaba wydajność tzw. systemów back-office. Utrudnienia z ich optymalizacją związane są ze świadomością, że będzie to proces żmudny i długotrwały. Tutaj wyłania się kolejne istotne wyzwanie, czyli zbyt wolne tempo wdrażania zmian. Banki najchętniej wdrażają te innowacje, które nie pociągają za sobą modyfikacji w systemach i wiążą się z relatywnie niewielkim ryzykiem.
Brak skłonności do podejmowania ryzyka ma powiązanie również z inną przeszkodą, czyli zbyt długim czasem podejmowania decyzji. – Średni czas, którego oczekują klienci od momentu podpisania umowy do wprowadzenia rozwiązania to od 6 do 9 miesięcy, co wydaje się akceptowalnym czasem, ale w praktyce realny czas od pomysłu, przez wybór dostawcy, przygotowania i wdrożenia usługi wydłuża się już nawet do 24 miesięcy. W tym okresie pojawiają się już kolejne trudności, które wymagają odpowiedniej reakcji, zauważa ekspert firmy Comarch.
Ważnym wyzwaniem, o którym jeszcze trzeba wspomnieć, jest brak spersonalizowanej oferty. Z czym to się wiąże? Badania przeprowadzone przez Financial Brand pokazują, że w tak niepewnych czasach, w jakich żyjemy dzisiaj, klienci wykazują większą potrzebę do zaopiekowania się nimi przez banki. Chodzi tutaj przede wszystkim o indywidualne podejście do ich potrzeb i poprawy ich sytuacji finansowej. Bankowość musi zatem podążać w kierunku personalizacji usług, aby zatrzymywać swoich klientów, ale także pozyskiwać nowych.
Okazuje się też, że banki powinny skupić się dzisiaj jeszcze mocniej na klientach firmowych. I nie chodzi tutaj o największych graczy biznesowych, ale małych i średnich przedsiębiorców. Z danych opublikowanych przez Bank Światowy wynika, że nawet 40% tych klientów ma niezaspokojone potrzeby finansowania. Jest to zatem ogromny potencjał. Chodzi tutaj przede wszystkim o kompleksowe podejście, czyli zadbanie o tych klientów w zakresie dodatkowych usług związanych z ułatwieniem im chociażby analizy niezbędnych danych, fakturowania czy księgowości. Jest to możliwe tylko dzięki zastosowaniu odpowiednich technologicznie narzędzi.
Banki uważane są za innowacyjne, ale wiele z nich bazuje na przestarzałych systemach
Sektor bankowy uznawany jest za jeden z najbardziej innowacyjnych technologicznie elementów gospodarki, a zmieniające się potrzeby klientów są wyznacznikiem wprowadzania przez nich innowacji i usprawniania systemów.
Niestety w praktyce okazuje się, że tak naprawdę wiele z nich bazuje na przestarzałych systemach. Upraszczając, wygląda to najczęściej w ten sposób, że np. bank raz wdrożył pewien system, a później dobudowywał do niego kolejne mniejsze ekosystemy i rozwiązania. W pewnym momencie okazało się, że system ten nie daje nieograniczonych możliwości ulepszania. Wykorzystywana technologia jest zatem mało wydajna, a tym samym mało odporna na aktualne zagrożenia i nie zapewnia absolutnego bezpieczeństwa.
Czy banki mogą coś z tym zrobić? Oczywiście, że tak, ale jednocześnie muszą zadbać o inne, niezbędne czynniki swojej cyfrowej transformacji. Pierwszym krokiem jest przyspieszenie procesów decyzyjnych. Przemysław Drzymała wyjaśnia, że jego wieloletnia praktyka pozwala jednoznacznie stwierdzić, że nie ma dzisiaj lepszej możliwości działania niż zastosowanie w bankowości otwartych platform. Banki powinny więc otworzyć się na współpracę z tzw. fintechami, które są w stanie dostarczyć im gotowe, nowoczesne rozwiązania, ale przy tym dostosowane do ich potrzeb.
Współpraca z branżą FinTech jest nieunikniona
Banki mimo swojej innowacyjności nie są wystarczająco dobrze przygotowane, aby reagować na obecne wyzwania. W tak niepewnym otoczeniu, jak funkcjonuje dzisiaj każda firma i również bank muszą umiejętnie realizować swoje cele biznesowe i dbać przy tym o dobro swoich klientów. Pomaga w tym przede wszystkim nowoczesna technologia, którą udostępniają wyspecjalizowane w tym zakresie firmy z sektora FinTech. Jedną z nich jest Comarch, z której ekspertem mieliśmy przyjemność porozmawiać. Firma ta od ponad 20 lat dostarcza na polskim rynku rozwiązania informatyczne dla instytucji finansowych, w tym banków.
Zastosowanie platform takich jak np. Comarch Open Platform pozwala instytucjom finansowym nie tylko zadbać o solidną bazę w postaci technologii, na której mogą budować długoterminową strategię, ale przy tym szybko i elastycznie odpowiadać na zmiany, wdrażając dodatkowe elementy do systemu. Oprócz zaawansowanej technologicznie otwartej platformy stworzonej na potrzeby banków i innych instytucji finansowych, opartej na tzw. mikrosystemach, Comarch oferuje także poszczególne produkty takie jak m.in. platforma do zarządzania majątkiem, platforma do budowania lojalności czy niezwykle przydatne narzędzie do analizy danych z zakresu Business Intelligence.
Co istotne, Comarch dzieli się swoimi wypracowanymi już schematami działań, ale także proponuje spersonalizowane usługi. Jako dostawca usług bierze też na siebie pełną odpowiedzialność za projekt rozwiązania i jego wdrożenie, ale także dba o jego dalsze utrzymanie. Model współpracy z każdym klientem ustalany jest indywidualnie.
Partnerem publikacji jest Comarch S.A.
0 Komentarze