Jaka będzie kondycja firm w 2022 r.?

  • 11 Lut 2022 | 00:00
  • 7 min. czytania
  • Komentarze(0)
Kondycja firm w 2021 r. nie wyglądała najlepiej. Więcej przedsiębiorców zdecydowało się na zawieszenie lub zamknięcie działalności niż na jej wznowienie. Czego obawiają się polscy przedsiębiorcy w 2022 r.? Jakie są perspektywy rynku finansowego dla mikrofirm? Sprawdziliśmy to!
Jaka będzie kondycja firm w 2022 r.?

Z tego artykułu dowiesz się:

Pandemia Covid-19 dotknęła niemal każdego z nas. Niektórych bezpośrednio, np. poprzez zakażenie wirusem. Innych pośrednio: fryzjer, z których usług korzystali czy restauracja, do której chodzili z rodziną czy znajomymi, nie przetrzymała lockdownu i zmuszona była zakończyć działalność. Generalnie, to właśnie przedsiębiorcy, a zwłaszcza mikrofirmy, najbardziej ucierpieli na skutek zamrażania gospodarki. Jaka była ich kondycja w 2021 r. i czego obawiają się w roku 2022? Sprawdziliśmy.

Kondycja firm w 2021 r.

Z danych opublikowanych przez portal ALEO.com wynika, że w 2021 r. zawieszonych lub zamkniętych zostało aż 452 tys. firm. W tym samym okresie na wznowienie działalności zdecydowało się niemal 140 tys. firm. Trzeba też dodać, że liczba zawieszonych/zamkniętych działalności odnotowana w grudniu 2021 r. (67 965) jest tylko niewiele wyższa od odnotowanej w marcu 2020 r. (60 538).

Zawieszenia/zamknięcia i wznowienia firm w 2021

Źródło: Aleo.com

Zdaniem Aleo.com tak duża liczba zamknięć/zawieszeń w grudniu ubiegłego roku była związana z nie tyle z sytuacją pandemiczną, ale ze zmianami podatkowymi, które weszły w życie od 1 stycznia 2022 r. i które są niejasne dla wielu przedsiębiorców.

Dowiedz się, kto zyska, a kto straci na Nowym Ładzie >>

Z kolei największa liczba wznowień działalności miała miejsce w maju i czerwcu 2021 r. i – według Aleo.com – była związana zapewne z otwarciem ogródków restauracyjnych i możliwością organizowania małych przyjęć.

Jak wyglądała w 2021 r. kondycja poszczególnych branż? Pokażę to na przykładzie gastronomii, turystki, kosmetyki oraz siłowni.

Branża

Gastronomia

Turystyka

Kosmetyka

Siłownie

Liczba zawieszeń/zamknięć w 2021 r.

9 562 1)

16 741

10 571

2 150

Liczba wznowień w 2021 r.

3 817 1)

11 417

1 735

781

Źródło: Aleo.com
1) Od stycznia do listopada 2021 r.

Co spowodowało tak dużą przewagę liczby zawieszeń/zamknięć działalności nad jej wznowieniem?

W przypadku gastronomii przez pierwszych siedem miesięcy można było zaobserwować zmniejszającą się liczbę zawieszanych lub zamykanych działalności i wzrastającą (najpierw powoli, potem coraz szybciej) liczbę działalności, na których kontynuację zdecydowali się przedsiębiorcy. Największą liczbę wznowień (932) i najmniejszą zawieszeń/zamknięć (428) można było zaobserwować w maju 2021 r., kiedy restauracje znowu zaczęły przyjmować gości. Kolejne miesiące to wzrost liczby zawieszeń lub zamknięć (szczególnie dobrze widoczny we wrześniu, kiedy było ich 1 986) i zmniejszająca się liczba przedsiębiorców, którzy zdecydowali się na ponowne uruchomienie swoich lokali.

Dane dotyczące turystyki pokazują  w pierwszych miesiącach duży wzrost kontynuowanych działalności. Jest bardzo dobrze widoczny w czerwcu, kiedy było ich 4 555, przy zaledwie 356 zawieszeniach lub zamknięciach. Z odwróceniem trendu mieliśmy do czynienia od sierpnia (6 560 zawieszeń/zamknięć i zaledwie 231 wznowień). Pokazuje to, że tę branżę najlepiej „napędza” sezon letni.

Kosmetyka – w jej przypadku liczba wznowień działalności przez cały rok 2021 była w miarę stabilna i wynosiła – w zależności od miesiąca – od 111 do 232. Z kolei liczba zawieszeń/zamknięć była sinusoidą, która pod koniec roku zaliczyła dość silny wzrost (z 829 w listopadzie do 1 312 w grudniu).

Jeśli chodzi o siłownie, to zdaniem analityków Aleo.com, rok 2021 nie był łaskawy dla branży fitness. Wiele osób rezygnuje z ćwiczeń na siłowni, a okres, w którym ta branża była zamknięta, sprawił, że wiele siłowni i klubów fitness nie przetrwało. Liczba wznowień nie dość, że jest niska, to jeszcze ma tendencję spadkowej, z kolei liczba zawieszanych działalności rośnie.

Czego przedsiębiorcy obawiają się w 2022 r.?

Z badania przeprowadzonego przez Keralla Research dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor wynika, że w 2022 r., upadłości, ewentualnego zawieszenia działalności czy zamknięcia firmy obawia się 19% ankietowanych. Warto tu dodać, że taki „czarny scenariusz” na 2021 r. przewidywało 36%, których zapytano o prognozy pod koniec 2020 r.

Tak duży strach przed upadłością w ubiegłym roku miał poparcie w liczbach. W roku 2021 mieliśmy do czynienia z największą od blisko dwóch dekad liczbą bankructw i upadłości. Jak podaje Dun&Bradstreet, w 2021 r. w sądach gospodarczych ogłoszono 939 upadłości i restrukturyzacji polskich firm, czyli o blisko 6% więcej niż w 2020 r. Dodatkowo 1 197 podmiotów skorzystało z pozasądowego uproszczonego postępowania o zatwierdzenie układu. Wraz z sądowymi upadłościami i restrukturyzacjami daje to o 71% niewypłacalnych przedsiębiorstw więcej niż rok wcześniej.

Upadłości czy konieczności zakończenia działalności w 2022 r. najbardziej obawia się budownictwo (aż 32% odpowiedzi). Zdaniem Sławomira Grzelczaka wpływ na to mają gwałtownie drożejące materiały budowlane, brak rąk do pracy oraz to, że rynek kontraktów wcale nie jest równie obfity dla firm o różnej specjalizacji. Sławomir Grzelczak dodaje też, że znów zaczęły pogłębiać się problemy zatorów płatniczych.

Kolejnymi branżami obawiającymi się upadłości są:

  • usługi (28%),
  • transport (24%),
  • handel, w którego przypadku o ryzyku bankructwa czy zawieszenia działalności wspomina 17% ankietowanych,
  • przemysł, gdzie o lęku przed upadłością mówi „tylko” 9% przedsiębiorstw.

O swoją przyszłość najbardziej drżą mikro i małe firmy, które zatrudniają nie więcej niż 49 osób. Średnie przedsiębiorstwa, w których pracuje od 50 do 249 osób, niemal nie biorą pod uwagę ewentualności bankructwa (jedynie 2% wskazań). Na strach przed upadłością ma także wpływ liczba kontrahentów, z którymi współpracuje firma. Im jest ich mniej, tym gorzej. Bardziej zagrożone czują się firmy mające do 10 odbiorców (o ryzyku upadłości bądź zawieszeniu działalności mówi 34% z nich).

Finansowanie mikrofirm w 2021 r.

Z informacji udostępnionych przez Biuro Informacji Kredytowej wynika, że w 2021 r. banki udzieliły mikroprzedsiębiorcom 161 tys. kredytów na kwotę 22,26 mld zł. Mimo tego, że w porównaniu do 2020 r. było ich więcej o 21,6% (liczba kredytów) i o 24,9% (wartość kredytów), to akcja kredytowa nie powróciła jeszcze do poziomu sprzed pandemii z 2019 r.

W 2021 r. rosło zainteresowanie kredytami wśród małych firm. Ich zadłużenie w bankach wyniosło 75,42 mld zł, i – w porównaniu do 2020 r. – wzrosło o 3,38 mld zł (+4,7%).

Według prof. Waldemara Rogowskiego, głównego analityka Biura Informacji Kredytowej wzrost akcji kredytowej w 2021 r. jest głównie efektem niskiej bazy w 2020 r., która nie odbudowała się jeszcze do okresu sprzed pandemii. Prof. Rogowski dodaje też, że firmy, zwłaszcza w pierwszym okresie pandemii, korzystały z pomocy finansowej i wsparcia tarcz antycovidowych. Zapewniły sobie w  ten sposób płynność  finansową. Obawiając się kolejnych fal pandemii, ich potrzeby, jak i zainteresowanie kredytami są niższe niż przed pandemią. Z kolei banki w okresie niepewności związanej z pandemią bardziej ostrożnie i selektywnie, choć mniej rygorystycznie niż w 2020 r.  podchodziły do kredytowania, firm z sektora mikro.

Z BIK Indeksu Jakości wynika, że w 2021 r. jakość kredytów mikroprzedsiębiorców polepszyła się i była najlepsza od 2016 r. Sytuacja w poszczególnych produktach kredytowych była jednak zróżnicowana: poprawiła się jakość kredytów w rachunku bieżącym, a pogorszyła – kredytów inwestycyjnych i obrotowych. 

Według BIK, perspektywy akcji kredytowej dla mikrofirm w 2022 r. nie zapowiadają się optymistycznie. Czynnikiem najbardziej utrudniającym prognozowanie, są warunki zmienności i niepewności, do których należą polityka pieniężna i fiskalna oraz dalszy przebieg pandemii i jej skutki dla gospodarki.

Prof. Rogowski wyjaśnia, że w 2022 r. mikroprzedsiębiorcy będą borykać się z kilkoma negatywnymi zjawiskami: galopującą inflacją (już obecnie tzw. inflacja PPI, czyli cen producentów przekroczyła 14%), kolejnymi podwyżkami stóp procentowych, wyższymi opłatami w wyniku wzrostu cen energii i gazu, a także kosztami zatrudnienia w wyniku wzrostu wynagrodzeń. Część mikroprzedsiębiorców dotkną też niekorzystne zmiany podatkowe. Prof. Rogowski dodaje też, że – nadal działalności gospodarczej towarzyszy niepewność co do przebiegu pandemii. Obecna piąta fala, której skutkiem będzie istotne zwiększenie osób przebywających na kwarantannie, może przełożyć się na ograniczenie dostępności pracowników. Gdy dodamy do tego aspekt nierozwiązanego problemu z przerwanymi łańcuchami dostaw, co nadal będzie ograniczać dostępność produktów i towarów potrzebnych w działalności gospodarczej, perspektywy dla rynku kredytów dla mikrofirm nie malują się w jasnych kolorach.

Data publikacji:
11 Lut 2022

0 Komentarze

Wpisz komentarz (od 5 do 5000 znaków)

Dziękujemy!

Twój komentarz został dodany. Po akceptacji, zostanie wyświetlony na stronie.

Podobne artykuły