W większości przypadków do kolizji dochodzi kiedy na chwilę stracisz koncentrację i nie zdążysz w porę zatrzymać samochodu (uderzenie w tył pojazdu poprzedzającego to jedna z częściej zdarzających się stłuczek w mieście) lub kiedy podczas zmiany pasa ruchu nie sprawdzisz w lusterku zewnętrznym, czy podczas manewru nie zajedziesz drogi innemu kierującemu.
W takich przypadkach sprawca i poszkodowany załatwiają zazwyczaj sprawę od ręki. Wystarczy, że wypełnią i wspólnie podpiszą oświadczenie (w którym m.in. znajdzie się informacja o numerze polisy OC sprawcy i nazwie jego ubezpieczyciela).
Jeżeli natomiast obie strony mają problemy z ustaleniem kto jest sprawcą zdarzenia (lub sprawca nie chce przyznać się do winy), sprawę rozstrzyga patrol drogówki. Policjanci po dokonaniu oględzin miejsca zdarzenia i samochodów, wskazują winnego. Nakładają też na niego mandat i punkty karne w liczbie przewidzianej przez taryfikator.
Jak zgłosić szkodę do ubezpieczyciela? Dowiedz się! >>
Z tych sposobów rozwiązania problemu związanego ze zdarzeniem drogowym możesz skorzystać, kiedy znany jest sprawca kolizji czy wypadku.
Zostałeś poszkodowany w kolizji
Załóżmy, że siedzisz w samochodzie i czekasz na zielone światło. Nagle w Twoje auto uderza inne, które przeleciało z przeciwnego pasa ruchu przez oddzielający jezdnie pas zieleni. Na szczęście jechałeś sam i nic Ci się nie stało, ale tył Twojego samochodu znacznie ucierpiał i masz wrażenie graniczące z pewnością, że jego uszkodzenia są na tyle duże, że naprawa nie będzie opłacalna.
Kierujący drugim samochodem także nie ucierpiał, ale podczas rozmowy z nim odnosisz wrażenie, że nie bardzo wie co się stało i dlaczego nie zapanował nad kierownicą. Okazuje się też, że nie miał obowiązkowego ubezpieczenia OC.
Policja, którą wezwałeś, obejrzała zarówno miejsce, w którym doszło do zdarzenia, jak i oba auta. Jako winnego spowodowania kolizji wskazała drugiego kierowcę i odebrała mu blankiet prawa jazdy. Jako że nie chciał przyznać się do winy, sprawa została przekazana do sądu.
Nie ma winnego? Nie ma odszkodowania
W trakcie rozprawy sądowej okazało się, że w momencie kolizji jej sprawca był niepoczytalny. Oznacza to, że – zgodnie z art. 31 par. 1 Kodeksu karnego – nie można wskazać go jako winnego (nie popełnia przestępstwa, kto, z powodu choroby psychicznej, upośledzenia umysłowego lub innego zakłócenia czynności psychicznych, nie mógł w czasie czynu rozpoznać jego znaczenia lub pokierować swoim postępowaniem).
Z tego właśnie powodu, Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG) odmówił Ci wypłacenia odszkodowania za zniszczony samochód. Dlaczego tak się stało? Wyjaśniam.
Zasady odpowiedzialności UFG określa (uwaga – długa nazwa) ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. W art. 98 tej ustawy wymienione są sytuacje, w których UG zobowiązany jest do naprawienia szkody.
Jeżeli posiadacz pojazdu, który spowodował szkodę nie miał wykupionego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, ma miejsce odpowiedzialność odszkodowawcza UFG (fundusz wypłaca odszkodowanie poszkodowanemu, a następnie występuje z tzw. regresem ubezpieczeniowym do sprawcy, czyli obciąża go kosztem wypłaconego odszkodowania). Taka sytuacja ma miejsce w przypadku odpowiedzialności sprawcy na zasadzie winy.
Jednak kiedy nie można wskazać winnego (np. na skutek wyłączenia odpowiedzialności sprawcy z uwagi na stan jego zdrowia psychicznego), UFG nie będzie mógł wypłacić odszkodowania.
Ktoś uszkodził Twój samochód stojący na parkingu i odjechał? Dowiedz się, co możesz zrobić w takiej sytuacji! >>
Co możesz zrobić w takiej sytuacji?
Dobrą wiadomość jest taka, że nawet jeżeli UFG nie może wypłacić Ci odszkodowania, nie zostajesz na lodzie i masz możliwość odzyskania pieniędzy, jakie musiałeś wyłożyć z własnej kieszeni na naprawę samochodu lub zakup nowego.
Co możesz zrobić? Na podstawie art. 428 kodeksu cywilnego możesz (w szczególnych przypadkach) żądać od sprawcy całkowitego lub częściowego naprawienia szkody. Na art. 428 kc możesz się powołać jeżeli z okoliczności, a zwłaszcza z porównania stanu majątkowego poszkodowanego i sprawcy wynika, że wymagają tego zasady współżycia społecznego.
Z uwagi na:
- szczególność tej zasady,
- konieczność przeprowadzenia postępowania dowodowego,
- a często także porównanie stanu majątkowego sprawcy i poszkodowanego,
o jej zastosowaniu decyduje sąd powszechny. Uznanie przez sąd zasadności odpowiedzialności sprawcy zdarzenia na zasadzie słuszności pozwala na uzyskanie odszkodowania bądź bezpośrednio od niego, bądź od UFG, który odpowiada na zasadach i w granicach odpowiedzialności sprawcy.
To ważne!
Uprawnienie do wystąpienia o zbadanie odpowiedzialności na zasadzie słuszności przysługuje poszkodowanemu. UFG nie ma takiej możliwości.
W wielu sytuacjach drogowych odpowiedzialność cywilna nie opiera się na zasadzie winy, ale na zasadzie ryzyka. Oznacza to, że możliwość dochodzenia roszczeń odszkodowawczych zachodzi nawet wówczas, gdy nie mamy możliwości udowodnienia winy innego uczestnika ruchu drogowego (art. 436 w związku z art. 435 kc).
Sprawdź jak wybrać najtańsze OC dla młodych kierowców >>
Odpowiedzialność na zasadzie ryzyka nie jest jednak odpowiedzialnością absolutną. Istnieje możliwość uwolnienia się od niej na podstawie pewnych okoliczności. Ich zaistnienie musi jednak udowodnić osoba zobowiązania do naprawienia szkody. Dotyczy to np. sytuacji, w których w wyniku wypadku drogowego poszkodowanym jest pieszy, rowerzysta, pasażer pojazdu, bądź posiadacz innego pojazdu – o ile pomiędzy pojazdem sprawcy a pojazdem poszkodowanym nie doszło do kontaktu (tzw. szkody bezkolizyjne).
Jeżeli, czego oczywiście Ci nie życzę, będziesz poszkodowany w kolizji (tj. ucierpi w niej Twoje auto), najlepszym rozwiązaniem tej niekomfortowej sytuacji będzie przyznanie się sprawcy do winy. Jeśli jednak – z różnych powodów – nie będzie możliwe wskazanie winnego kolizji, będziesz wiedział, że nie jesteś bez szans na otrzymanie odszkodowania.
0 Komentarze