Wyniki pierwszej tury wyborów mocno zaskoczyły. Rynki finansowe już to zauważyły, a inwestorzy zaczynają zadawać pytania o stabilność polityczną. Na razie złoty traci niewiele, ale dużo będzie zależeć od tego, co wydarzy się 1 czerwca.
Nerwowość rośnie, złoty lekko traci
Agencja Bloomberg nie ma wątpliwości: tak wyrównany wynik może budzić niepokój. Eksperci zauważają, że zagraniczni inwestorzy wolą przewidywalność, a tak niewielka przewaga Trzaskowskiego to sygnał, że druga tura może pójść w każdą stronę.
W poniedziałek złoty nieco osłabił się:
- o 0,3% względem dolara,
- o 0,5% względem euro.
To umiarkowana reakcja, ale pokazuje, że rynki obserwują rozwój wydarzeń z ostrożnością.
Giełda też patrzy z niepokojem
Warszawska giełda była do tej pory jedną z lepszych na świecie – zyskała aż 28% od początku roku. Teraz jednak pojawia się pytanie: co dalej? Jeśli Trzaskowski wygra, inwestorzy liczą na spokój. Ale jeśli zwycięży Nawrocki, rząd może mieć związane ręce, a to oznacza polityczne przeciąganie liny.
Raffaella Tenconi z firmy Wood & Co. uważa, że taki scenariusz może wywołać nerwowość wokół polskich akcji i niepewność co do dalszych inwestycji.
Wybory to nie tylko polityka – to też sygnał dla rynków, w którą stronę może zmierzać Polska. Gdy rząd nie ma pełnego wsparcia prezydenta, trudniej o reformy, a inwestorzy nie lubią chaosu.
Z kolei w 2023 roku, po zmianie władzy, Polska wróciła do łask – uruchomiono fundusze z UE, a zagraniczni inwestorzy znów zaczęli patrzeć na nasz rynek z zainteresowaniem. Teraz jednak ten pozytywny obraz może się zachwiać.
Co nas czeka?
Druga tura wyborów odbędzie się 1 czerwca. Od jej wyniku zależy nie tylko, kto zostanie prezydentem, ale też jaką twarz pokaże Polska światu i rynkom. Jeśli wygra Trzaskowski – możliwe, że nic się nie zmieni. Ale jeśli górą będzie Nawrocki, może zrobić się gorąco – nie tylko politycznie, ale i finansowo.
0 Komentarze