Jak podaje portal android.com.pl, ekspert ds. cyberbezpieczeństwa Vangelis Stykas wykazał, że możliwe jest zdalne włamanie do systemów fotowoltaicznych. Korzystając ze zwykłego laptopa, udało mu się ominąć zabezpieczenia i uzyskać dostęp do tysięcy paneli słonecznych na całym świecie. Gdyby takie przejęcie miało miejsce na szeroką skalę, mogłoby doprowadzić do nagłego odłączenia ogromnej ilości energii, co wywołałoby niebezpieczne wahania napięcia w sieci. W skrajnych przypadkach groziłoby to nawet awariami o zasięgu krajowym lub kontynentalnym.
Dlaczego panele słoneczne są tak podatne na ataki?
Rozwój technologii solarnych odbywa się w bardzo szybkim tempie, jednak cyberbezpieczeństwo nie nadąża za tym postępem. Powodów jest kilka:
- Brak regularnych aktualizacji oprogramowania – wielu producentów nie inwestuje wystarczająco w zabezpieczenia, co sprawia, że starsze systemy są bardziej podatne na włamania.
- Obniżanie kosztów kosztem bezpieczeństwa – w konkurencyjnym rynku firmy często oszczędzają na środkach ochrony cyfrowej.
- Rosnąca liczba paneli połączonych z siecią – im więcej systemów solarnych, tym więcej punktów, które mogą stać się celem ataku.
Skutki cyberataków na fotowoltaikę
Przejęcie kontroli nad tysiącami systemów fotowoltaicznych może prowadzić do:
- Lokalnych przerw w dostawie prądu – jeśli cyberprzestępcy wyłączą panele w danym regionie, sieć może nie nadążyć z uzupełnieniem brakującej energii.
- Niebezpiecznych wahań napięcia – nagłe zmiany mogą doprowadzić do awaryjnych wyłączeń i uszkodzeń infrastruktury.
- Kaskadowych awarii na dużą skalę – w skrajnym przypadku atak mógłby doprowadzić do ogólnokrajowego lub nawet międzynarodowego blackoutu.
Ataki na infrastrukturę energetyczną – zagrożenie globalne
Według danych Unii Europejskiej liczba cyberataków na systemy energetyczne gwałtownie rośnie. W 2023 roku zgłoszono ponad 200 przypadków prób przejęcia kontroli nad infrastrukturą energetyczną. Celem ataków stają się nie tylko elektrownie konwencjonalne, ale także farmy wiatrowe i fotowoltaiczne.
Eksperci ds. bezpieczeństwa podkreślają, że rozwój OZE (odnawialnych źródeł energii) sprawia, że sektor ten jest coraz częściej na celowniku hakerów. Szczególnie aktywne są grupy powiązane z Rosją, które postrzegają transformację energetyczną Europy jako zagrożenie dla swojego wpływu na rynek surowców.
Jak zwiększyć bezpieczeństwo systemów solarnych?
Organizacje międzynarodowe, w tym NATO, rozpoczęły pierwsze w historii ćwiczenia mające na celu wzmocnienie ochrony systemów odnawialnych źródeł energii. Eksperci apelują o:
- Regularne aktualizacje oprogramowania paneli fotowoltaicznych – brak poprawek bezpieczeństwa sprawia, że stare systemy są szczególnie narażone.
- Obowiązkowe certyfikaty cyberbezpieczeństwa dla urządzeń podłączonych do sieci.
- Ścisłą kontrolę łańcucha dostaw – ograniczenie importu komponentów z krajów, w których istnieje ryzyko ukrytych luk w zabezpieczeniach.
Czy fotowoltaika jest bezpieczna?
Nie ma wątpliwości, że odnawialne źródła energii to przyszłość, ale ich bezpieczeństwo musi stać się priorytetem. Wzrost liczby instalacji solarnych zwiększa liczbę potencjalnych punktów ataku, dlatego konieczne jest inwestowanie w lepsze zabezpieczenia cyfrowe. W przeciwnym razie energia odnawialna, zamiast zwiększać bezpieczeństwo energetyczne, może stać się jego najsłabszym ogniwem.
0 Komentarze