Wyrok oznacza, że każda sprawa musi być rozpatrywana indywidualnie, a wpływ naruszenia na decyzję konsumenta o zawarciu umowy powinien być dokładnie analizowany.
Jednak zarówno banki, jak i kancelarie prawno-odszkodowawcze interpretują wyrok na swoją korzyść. Co tak naprawdę zmienia to orzeczenie?
O co chodzi w sprawie SKD?
Sankcja kredytu darmowego oznacza, że jeśli bank naruszył obowiązki informacyjne wobec klienta, może zostać ukarany koniecznością zwrotu wszystkich kosztów związanych z kredytem – w tym odsetek i prowizji. To rozwiązanie miało chronić konsumentów, ale stało się też podstawą licznych sporów sądowych.
W tej konkretnej sprawie spółka handlowa zajmująca się skupem roszczeń (Lexitor) domagała się zwrotu kosztów poniesionych na podstawie umowy pożyczki, powołując się właśnie na sankcję kredytu darmowego.
Co zdecydował TSUE?
❌ Sankcja kredytu darmowego nie może być stosowana automatycznie
TSUE jednoznacznie stwierdził, że sąd krajowy musi ocenić, jak poważne było naruszenie obowiązków informacyjnych banku i czy rzeczywiście wpłynęło na decyzję konsumenta o zawarciu umowy.
🔹 Nie każde naruszenie przepisów oznacza, że kredyt będzie darmowy.
🔹 Naruszenia muszą mieć realny wpływ na decyzję klienta, a nie być jedynie formalnym uchybieniem.
🔹 Sankcja powinna być proporcjonalna do wagi naruszenia, zgodnie z unijną zasadą proporcjonalności.
Banki triumfują: TSUE podważył masowe pozwy
Związek Banków Polskich (ZBP) podkreśla, że wyrok TSUE to potwierdzenie konieczności reformy przepisów dotyczących sankcji kredytu darmowego w Polsce. Zdaniem banków sankcja ta była często nadużywana przez kancelarie odszkodowawcze, które budowały swój biznes na pozwach przeciwko kredytodawcom.
ZBP wskazuje również, że Trybunał nie zakwestionował oprocentowania kredytowanych kosztów, a zawyżenie RRSO (rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania) nie oznacza automatycznego naruszenia obowiązków informacyjnych.
Kancelarie prawne: to sukces dla kredytobiorców
Odmienne zdanie mają kancelarie prawne reprezentujące konsumentów. Ich zdaniem TSUE potwierdził zgodność SKD z unijnym prawem, co oznacza, że sankcja może być stosowana wobec banków, które naruszyły przepisy.
"Stanowisko sektora bankowego o nieproporcjonalności sankcji kredytu darmowego za naruszenia ustawy nie może się utrzymać" – skomentował mec. Wojciech Bochenek, reprezentujący kredytobiorców.
🔹 Zdaniem prawników Trybunał nie podważył samej zasady SKD, lecz jedynie wskazał, że w każdej sprawie sąd powinien indywidualnie ocenić wagę naruszenia.
🔹 Nie można z góry uznać sankcji za nieproporcjonalną, jeśli bank naruszył obowiązki wobec klienta.
🔹 Banki nie mogą całkowicie uchylać się od odpowiedzialności, jeśli popełniły błąd w informowaniu kredytobiorców.
Co oznacza wyrok TSUE dla kredytobiorców?
Dla osób posiadających kredyty lub pożyczki wyrok TSUE ma kilka kluczowych konsekwencji:
✔ Nie każda sprawa o sankcję kredytu darmowego zakończy się sukcesem dla konsumenta. Sąd krajowy musi dokładnie ocenić, czy naruszenie banku miało wpływ na decyzję kredytobiorcy.
✔ Nie wystarczy sam fakt zawyżonego RRSO. Klienci muszą wykazać, że bankowe błędy informacyjne rzeczywiście wpłynęły na ich wybór kredytu.
✔ Banki mogą skuteczniej bronić się przed masowymi pozwami, powołując się na zasadę proporcjonalności sankcji.
✔ Spory sądowe o kredyty mogą trwać dłużej, ponieważ wymagają bardziej szczegółowej analizy każdego przypadku.
Co dalej? Czy polskie prawo się zmieni?
Wyrok TSUE prawdopodobnie wpłynie na przyszłe zmiany w polskim prawie. Banki od dawna apelują o modyfikację przepisów dotyczących sankcji kredytu darmowego, argumentując, że obecne regulacje są zbyt surowe i sprzyjają kancelariom odszkodowawczym.
Czy polskie władze zdecydują się na reformę przepisów? Na razie nie wiadomo, ale pewne jest, że wyrok TSUE zmienia reguły gry – zarówno dla banków, jak i kredytobiorców.
Co sądzisz o tym orzeczeniu? Czy banki powinny ponosić surowe konsekwencje za błędy informacyjne, czy sankcja kredytu darmowego rzeczywiście wymaga zmian? Podziel się swoją opinią w komentarzu! ⬇
0 Komentarze