To już oficjalne: nie będzie kredytu 0%. Minister zapowiada inny program

  • 13 Gru 2024 | 11:52
  • 3 min. czytania
  • Komentarze(0)
Minister Rozwoju i Technologii Krzysztof Paszyk oficjalnie ogłosił, że rząd nie wprowadzi zapowiadanego wcześniej programu „kredyt 0%”. Jak poinformował w czwartek na antenie Radia Zet, w pierwszym kwartale 2025 roku zostanie przedstawiony nowy program mieszkaniowy. Jego głównym założeniem będą dopłaty do rat kredytów, skierowane do osób o rocznym dochodzie brutto nieprzekraczającym 120 tys. zł. Program ten zastąpi dotychczasowe inicjatywy, takie jak „Bezpieczny kredyt 2%” i rodzinny kredyt mieszkaniowy.
To już oficjalne: nie będzie kredytu 0%. Minister zapowiada inny program

Z tego artykułu dowiesz się:

Po miesiącach niepewności już wiemy. Rządowego kredytu z zerowym oprocentowaniem nie będzie, co sprawia, że ci, którzy wstrzymywali się z decyzją o zakupie nieruchomości, bo czekali na rządowe rozwiązanie, mogą zacząć działać.

Chociaż „kredyt 0%” mógłby krótkoterminowo pomóc niektórym beneficjentom, to bez jednoczesnych działań zwiększających podaż mieszkań mógłby pogłębić istniejące problemy na rynku nieruchomości. W dłuższej perspektywie takie rozwiązanie mogłoby przynieść więcej szkód niż korzyści, utrwalając bariery w dostępie do mieszkań oraz destabilizując rynek.

Rząd się tłumaczy

Decyzja o rezygnacji z „kredytu 0%” spotkała się z mieszanymi reakcjami. Rząd tłumaczy, że planowane zmiany mają być odpowiedzią na wysokie oprocentowanie kredytów hipotecznych i pomóc Polakom, którzy borykają się z problemem zdolności kredytowej. Wprowadzając nowe kryteria dochodowe, rząd stawia na bardziej ukierunkowane wsparcie, które, jak podkreślają eksperci, ma uniknąć negatywnych skutków dotychczasowych programów.

Jak będzie w praktyce? Zobaczymy.

Społeczne poparcie dla decyzji

Decyzja o rezygnacji z programu „kredyt 0%” została pozytywnie odebrana przez organizacje społeczne i ruchy miejskie, które od dawna sprzeciwiały się rozwiązaniom wspierającym interesy deweloperów. Podkreślano, że jest to efekt obywatelskiego zaangażowania i nacisku na rząd w sprawie wprowadzenia bardziej efektywnych i sprawiedliwych rozwiązań mieszkaniowych. Aktywiści zauważyli, że wcześniejsze programy nie rozwiązywały problemów mieszkaniowych, a jedynie je pogłębiały, sprzyjając wzrostowi cen.

Eksperci rynku nieruchomości przestrzegali, że kontynuowanie inicjatyw podobnych do „kredytu 0%” mogłoby doprowadzić do dalszego wzrostu kosztów mieszkań. Wskazywano na ryzyko zwiększenia popytu bez jednoczesnego wzrostu podaży, co w przeszłości skutkowało gwałtownymi wzrostami cen zarówno nieruchomości, jak i materiałów budowlanych. Krytykowano również brak efektywnego wsparcia dla osób, które najbardziej potrzebują pomocy w zakupie mieszkania, sugerując, że takie programy powinny być lepiej ukierunkowane.

Deweloperzy komentują

Decyzję rządu skomentowali również przedstawiciele rynku mieszkaniowego. Robert Chojnacki, założyciel Rednet Property Group, uznał, że rezygnacja z programu kończy okres niepewności na rynku. „Klienci wiedzą już, że rząd im nie pomoże. Ale dzięki temu mogą skorzystać z obecnych spadków cen i promocji” – napisał na platformie LinkedIn. Jednocześnie wskazał na potrzebę dalszych działań, takich jak zmniejszenie podatku bankowego od aktywów kredytowych.

Bartosz Guss z Polskiego Związku Firm Deweloperskich dodał, że choć prywatni deweloperzy starają się odpowiadać na potrzeby mieszkaniowe, konieczne jest zwiększenie udziału budownictwa społecznego. „Kluczowe jest również uproszczenie procedur i zwiększenie liczby gruntów pod budownictwo” – podkreślił.

Jakie negatywne skutki mógłby spowodować kredyt 0 proc.?

  1. Wzrost cen mieszkań
    Zwiększenie popytu przy ograniczonej podaży mogłoby doprowadzić do dalszego wzrostu cen nieruchomości. Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku „Bezpiecznego kredytu 2%”, gdzie brak równowagi między podażą a popytem spowodował gwałtowne podwyżki.
  2. Zyski dla najbogatszych grup społecznych
    Program mógłby być wykorzystywany przez osoby, które już posiadają zdolność kredytową, ale chcą skorzystać z preferencyjnych warunków. W efekcie pomoc niekoniecznie trafiłaby do najbardziej potrzebujących.
  3. Obciążenie budżetu państwa
    Finansowanie dopłat do kredytów z budżetu państwa mogłoby oznaczać zwiększenie wydatków publicznych, które należałoby zbilansować poprzez wzrost podatków lub cięcia w innych obszarach.
  4. Spekulacja na rynku nieruchomości
    Program mógłby stać się narzędziem dla inwestorów kupujących mieszkania na wynajem lub odsprzedaż z zyskiem, co jeszcze bardziej ograniczyłoby dostępność mieszkań dla osób prywatnych.
  5. Brak rozwiązania problemów strukturalnych rynku
    „Kredyt 0%” skupiałby się wyłącznie na popycie, ignorując potrzebę zwiększenia podaży mieszkań, uproszczenia procedur budowlanych czy rozwoju budownictwa społecznego.

Rządowe decyzje wzbudzają nadzieje na bardziej zrównoważony rozwój rynku mieszkaniowego, ale także niepewność co do skuteczności planowanych działań. Nowy program dopłat, który zostanie zaprezentowany w 2025 roku, ma na celu rozwiązanie problemów, które nasiliły się w ostatnich latach, takich jak wysokie ceny mieszkań czy ograniczona dostępność kredytów.

Czy nowa inicjatywa rzeczywiście pomoże w stworzeniu trwałego i stabilnego rynku mieszkaniowego? Poczekajmy z oceną aż zostaną przedstawione szczegóły.

Data publikacji:
13 Gru 2024

0 Komentarze

Wpisz komentarz (od 5 do 5000 znaków)

Dziękujemy!

Twój komentarz został dodany. Po akceptacji, zostanie wyświetlony na stronie.

Podobne artykuły