Rynek kredytów mieszkaniowych zaczyna odzyskiwać wigor. Widać to po zachowaniu potencjalnych kredytobiorców, którzy coraz chętniej ruszają do banków z wnioskami. Po okresie wyraźnego zastoju, spowodowanego wysokimi stopami procentowymi, sytuacja zmienia się dynamicznie. Zmiany w polityce monetarnej i coraz lepszy klimat wokół rynku nieruchomości sprawiają, że zainteresowanie finansowaniem zakupu mieszkania znów rośnie. Co to oznacza dla rynku?
Kredytowy zryw po miesiącach przestoju
Z danych BIK wynika, że w maju o kredyt mieszkaniowy wnioskowało blisko 38,7 tysiąca osób. Dla porównania, rok wcześniej takich wniosków było tylko 27 tysięcy. Tak duży wzrost to nie przypadek – kredytobiorcy zaczęli reagować na poprawiające się warunki finansowe. Odsetki od kredytów zaczęły spadać, co przekłada się na niższe raty i lepszą zdolność kredytową.
Co ciekawe, średnia kwota wnioskowanego kredytu również rośnie. W maju wynosiła 467,6 tys. zł, co oznacza, że nie tylko więcej osób stara się o finansowanie, ale też szukają większych lub droższych nieruchomości.
Dlaczego znowu bierzemy kredyty?
Za odbiciem rynku stoją dwa główne powody. Po pierwsze, majowa obniżka stóp procentowych zadziałała jak impuls, który wybudził popyt uśpiony przez wysokie koszty kredytu w latach 2022–2023. Po drugie, sytuacja cenowa na rynku nieruchomości zaczyna się stabilizować, a w niektórych miastach ceny zaczęły nawet spadać. To dobry moment na zakup, zanim konkurencja znów wywinduje stawki.
– Dzisiejszy boom przypomina sytuacje z przeszłości, np. marzec 2022 czy druga połowa 2023 roku, kiedy klienci szturmowali banki przed ważnymi zmianami w przepisach lub z powodu rządowych programów – zauważa prof. Waldemar Rogowski z BIK.
Rynek spodziewa się rekordów
Zdaniem ekspertów, obecny trend się utrzyma – jeśli inflacja będzie nadal spadać, a RPP zdecyduje się na kolejne obniżki stóp, kredyty będą jeszcze tańsze. To oznacza, że rekordy z maja mogą wkrótce zostać pobite – i pod względem liczby wniosków, i średnich kwot kredytów hipotecznych.
Dla osób planujących zakup mieszkania to znak, że lepszych warunków może już długo nie być. Ale uwaga – rosnące zainteresowanie kredytami to też większa konkurencja i potencjalny wzrost cen nieruchomości w kolejnych miesiącach. Jeśli ktoś rozważa zaciągnięcie kredytu, warto działać, zanim rynek zareaguje pełną parą.
0 Komentarze