Cyberprzestępcy wysyłają SMS-y podszywające się pod bank. W treści znajduje się informacja o konieczności „przedłużenia rejestracji” w bankowości internetowej, a obok widnieje podejrzany link – np. zawierający frazę „sanrjeofikacje24”, która z pozoru przypomina nazwę banku, ale tak naprawdę jest fałszywa.
Kliknięcie takiego linku prowadzi do strony, która może wyglądać identycznie jak prawdziwy serwis logowania banku. Tam użytkownik zostaje poproszony o wpisanie loginu, hasła, numeru telefonu, a nawet kodów SMS. W ten sposób oszuści przejmują kontrolę nad kontem bankowym ofiary.
Tego typu wiadomości są wyjątkowo niebezpieczne, bo trafiają również do osób, które... nawet nie mają konta w Santanderze. Celem jest wyłapanie tych, którzy dadzą się zmylić i wykonają polecenie bez chwili zastanowienia.
Jak się chronić przed oszustami?
Aby uniknąć utraty pieniędzy z konta, warto przestrzegać kilku podstawowych zasad:
🔒 Nigdy nie klikaj w linki z SMS-ów lub e-maili, które wyglądają podejrzanie. Nawet jeśli wiadomość wydaje się pochodzić od banku, zawsze loguj się przez oficjalną aplikację lub wpisz adres ręcznie w przeglądarce.
📵 Nie podawaj danych logowania na stronach, do których prowadzą podejrzane linki. Zwłaszcza, jeśli proszą o więcej niż tylko login i hasło.
📱 Zainstaluj aplikację mobilną banku i włącz powiadomienia push. To najbezpieczniejsza forma kontaktu banku z klientem.
🔔 Włącz Alerty BIK lub podobne usługi monitorujące dane osobowe. Dzięki nim dowiesz się, czy ktoś nie próbuje wziąć kredytu na twoje dane.
📞 Jeśli masz wątpliwości – zadzwoń na oficjalną infolinię banku. Lepiej sprawdzić, niż stracić.
Santander ostrzega: to nie my!
Bank wielokrotnie informował, że nie wysyła SMS-ów z prośbą o „przedłużenie rejestracji”. Jeśli otrzymałeś taką wiadomość, zgłoś ją do banku lub do CERT Polska. To pomoże zatrzymać falę oszustw i uchronić innych użytkowników.
Pamiętaj – oszuści są coraz sprytniejsi, ale twoja ostrożność to ich największy wróg.
0 Komentarze