Deweloperzy podzieleni – stabilizacja czy wzrosty?
Jeszcze w styczniu 80% deweloperów twierdziło, że ceny mieszkań pozostaną na dotychczasowym poziomie. W lutym odsetek ten spadł do 70%, a branża podzieliła się na dwie grupy – 18% firm przewiduje spadki, ale 12% obstawia wzrosty cen mieszkań. Co wpływa na tak duże różnice w prognozach?
Z jednej strony mamy deweloperów, którzy zauważają wzrost kosztów budowy, brak rąk do pracy i rosnące ceny materiałów – według nich te czynniki wymuszą podwyżki. Z drugiej strony są firmy, które obawiają się ograniczonego popytu i są gotowe oferować rabaty lub inne zachęty, aby utrzymać sprzedaż.
„Obserwujemy coraz większą polaryzację opinii. Niektórzy deweloperzy szykują się na wyższe ceny, inni planują promocje, by przyciągnąć klientów” – komentuje Robert Chojnacki z Tabelaofert.pl.
Deweloperzy liczą na szybszą sprzedaż
Rosnący optymizm w branży deweloperskiej widać nie tylko w kwestii cen, ale także w prognozach dotyczących tempa sprzedaży. Już 37% firm przewiduje jej przyspieszenie, podczas gdy tylko 12% spodziewa się spowolnienia.
Co ciekawe, nastroje te poprawiły się mimo zapowiedzi rządowego programu wsparcia dla kupujących pierwsze mieszkanie, który miałby obejmować tylko rynek wtórny. Teoretycznie mogło to osłabić perspektywy sprzedaży nowych mieszkań, ale tak się nie stało.
„Mam wrażenie, że nikt już nie wierzy, że ten projekt rzeczywiście wejdzie w życie. Pomysł dopłat do zakupu starych, energochłonnych mieszkań wydaje się mało przekonujący” – ocenia Ewa Palus, główna analityczka REDNET Property Group
Kupujący czekają na spadki cen – czy się doczekają?
Mimo stabilizacji cen w ostatnich miesiącach, ponad połowa ankietowanych kupujących wciąż wierzy w ich spadek. Liczą oni na to, że deweloperzy, w obliczu niższego popytu, będą zmuszeni do obniżek. Czy rzeczywiście ceny mieszkań spadną?
Eksperci nie są tego pewni. Według nich, jeśli sprzedaż osłabnie, deweloperzy mogą po prostu ograniczyć liczbę nowych inwestycji, zamiast znacząco obniżać ceny. Mniejsza podaż mieszkań może natomiast sprawić, że konkurencja na rynku zmniejszy się, co paradoksalnie może prowadzić do wzrostu cen.
Chojnacki podsumowuje, że ci, którzy czekają na przeceny, mogą się rozczarować. Ograniczenie oferty może sprzyjać dalszemu wzrostowi cen.
Co dalej z rynkiem nieruchomości?
Obecnie rynek nieruchomości znajduje się w fazie niepewności. Kupujący liczą na obniżki, ale deweloperzy w większości nie planują dużych przecen. Najbliższe miesiące pokażą, czy przewaga będzie po stronie klientów, czy firm budowlanych.
Jeśli rozważasz zakup mieszkania, warto uważnie śledzić sytuację i sprawdzać aktualne oferty. Możliwe, że deweloperzy będą skłonni do udzielania rabatów lub oferowania korzystniejszych warunków, ale na duże przeceny raczej nie ma co liczyć.
📢 Co sądzisz o przyszłości rynku nieruchomości? Czy ceny mieszkań faktycznie spadną, czy raczej utrzymają się na obecnym poziomie? Podziel się swoją opinią!
1 Komentarze