W 2022 roku inflacja powinna się unormować, choć prawdopodobnie pozostanie na podwyższonym poziomie i będzie zdecydowanie wyższa niż w okresie przedpandemicznym. Wzrost cen rozlewa się po całym rynku, dotyka zarówno dóbr spożywczych jak i surowców.
Droższy cukier
Na cenę cukru w poprzednich latach wpływ miał nowo wprowadzony podatek, ale nie tylko. W 2020 roku tylko w przeciągu kilku miesięcy sam surowiec podrożał o 69%, a w listopadzie jego notowania były najwyższe od trzech lat. W latach 2020-2021 niedobór cukru miał wynieść, aż 3,5 mln ton, co wróży nic innego jak podwyżki cen nie tylko samego surowca, ale i żywności, szczególnie tej przetworzonej. Mamy rok 2022, a cena cukru poszła do góry o kolejne 19,4%. Jest to skutek dużego spadku produkcji surowca w Brazylii, głównego dostawcy oraz wzrostu cen transportu.
Wyższe ceny złota
Pandemia przyczyniła się do dużego zainteresowania inwestycją w złoto, które dla wielu oznacza bezpieczną przystań dla środków w obliczu niestabilnych rynków oraz inflacji. W lutym i marcu 2020 roku cena za uncję wynosiła 1 500-1 600 dolarów. W kolejnych miesiącach regularnie wzrastała, przekraczając 1 700, a następnie 1 800 dolarów. Rekord padł w sierpniu, kiedy za uncję trzeba było zapłacić aż 2 064 dolary. Później ceny jednak nieco spadły, utrzymując się w granicach 1 800-1 900 dolarów. Pod koniec 2021 roku sytuacja na rynku złota uległa poprawie.
W nadchodzącym roku możemy spodziewać się wysokiej zmienności na rynku złota, przez dwa wzajemnie znoszące się czynniki cenotwórcze. Z jednej strony jest to wciąż trwająca pandemia, rozprzestrzenianie się wariantu Omikron i wzrastająca liczba zakażeń. Mimo przyrostu zachorowań liczba hospitalizacji i śmierci z powodu COVID-19 pozostaje na niskim poziomie. Kluczowe z perspektywy wyceny złota będzie więc to, jak sytuacja epidemiczna rozwinie się w kolejnych miesiącach. Drugim czynnikiem mającym wpływ na wycenę tego kruszcu w 2022 roku jest kształt polityki pieniężnej w USA.
Środowisko silnego dolara, a do tego właśnie prowadzić będzie normalizacja polityki w USA, tradycyjnie nie sprzyja aktywom w nim notowanym. Mając na uwadze powyższe czynniki, TMS Brokers SA przewiduje, że notowania złota na rynkach finansowych w 2022 roku będą relatywnie silnie fluktuować, a wycena kruszcu będzie zależeć przede wszystkim od sytuacji epidemicznej, bo w części to ona będzie decydować o działaniach banków centralnych.
Srebro – wzrost czy spadek ceny?
Od początku 2021 roku srebro potaniało o niespełna 15,6%. Wskaźnik silver ratio znajduje się aktualnie na bardzo wysokim poziomie - 80,24 pkt, a niedawno wykres pokazywał jeszcze wyższe poziomy. Wskaźnik notuje najwyższe wartości od października 2020 roku. Niski rozwój cen srebra można tłumaczyć m.in. zahamowaniem rozwoju produkcji przemysłowej, który spowodowany jest zakłóconym łańcuchem dostaw, zjawiskiem „wąskiego gardła” oraz wyraźnie rosnącymi kosztami energii.
Ponad jedna trzecia całkowitego zapotrzebowania na srebro w przemyśle pochodzi z zastosowań elektronicznych i elektrycznych. Rok 2022 również ma charakteryzować się przewagą popytu nad podażą. Popyt będzie determinowany ze strony wielu rządów państw, które muszą wypełniać zobowiązania inwestowania w tzw. „zieloną” infrastrukturę. Cały proces dekarbonizacji gospodarek długofalowo będzie stymulował popyt na metal. Srebro jest stosowane w przewodach i stykach do wysokonapięciowych aplikacji elektrycznych w dystrybucji energii, w tym w podstacjach przesyłowych, rozdzielniach i innych miejscach. Jest ono również wykorzystywane w elektronice użytkowej, takiej jak telefony komórkowe, laptopy, tablety i inne przenośne urządzenia elektroniczne, a także w przemyśle motoryzacyjnym, lotniczym i związanym z produkcją urządzeń domowych. Dodatkowo na wzrost ceny srebra będą miały wpływ Indie, przez ożywienie popytu na biżuterię i wyroby ze srebra. Pozytywny wpływ na cenę metalu powinna mieć również globalna rozbudowa instalacji solarnych. Zakładamy w 2022 roku odbicie cen srebra do poziomu ok. 28-29 USD za uncję.
Podrożeje ropa naftowa i węgiel kamienny
W 2021 cena za baryłkę była niższa niż rok wcześniej – kosztowała ponad 54 dolary w porównaniu do ponad 68 dolarów, jednak od końca października regularnie rośnie. Natomiast w 2022 cena ropy Brent może wzrosnąć nawet do 80 dolarów, a średnioroczna osiągnąć ok. 75-80 dolarów za baryłkę.
Wszechobecne obostrzenia, które spowodowały znacznie mniejszy ruch lotniczy oraz ograniczony transport lądowy, przyczyniły się do wzrostu podaży ropy. Tegoroczny znaczny wzrost cen ropy Brent to skutek dalszego wzrostu popytu na ropę do poziomów sprzed pandemii, ograniczonych zdolności wydobywczych OPEC+, niskich zapasów ropy w krajach OECD, utrzymania wysokich cen gazu oraz ryzyk geopolitycznych.
W przypadku cen gazu ziemnego Orlen oczekuje spadku do poziomu mniej więcej 200 zł/MWh w efekcie stopniowej normalizacji notowań, która powinna nastąpić po sezonie grzewczym. Czynnikiem, który wspiera ceny gazu, są niskie stany magazynowe w Europie. W ostatnich tygodniach nastąpił również nie oczekiwany wzrost ceny kontraktów na węgiel kamienny notowanych na giełdzie w Rotterdamie. Osiągnął najwyższy poziom w historii.
Dolar już nie taki atrakcyjny
Według Konrada Białasa, głównego ekonomisty TMS Brokers, pod koniec 2021 r. spodziewany był spadek EUR/PLN do 4,32, USD/PLN do 3,40 oraz CHF/PLN do 3,86. Obecnie jest to kolejno: 4,50, 3,67 i 4,15. Przyszłe zmiany mają być korzystne dla złotego oraz innych walut rynków wschodzących. Polski pieniądz ma umocnić się z powodu spadku ryzyk związanych z pandemią oraz prowzrostowej polityki fiskalnej i monetarnej, a także w związku z większą skłonnością inwestorów do ryzyka.
Dolar amerykański powinien być wspierany przez politykę pieniężną Fed. Zakładamy, że siłę USD będzie szczególnie widać w relacji do jena japońskiego oraz franka szwajcarskiego. Główna para walutowa powinna nadal schodzić na niższe poziomy, jednak w miarę upływu czasu euro powinno zyskiwać na sile, kiedy to EBC zacznie wysyłać jastrzębie sygnały na rynek. Zakładamy również wzrost wartości funta szterlinga, którego siła będzie wynikać m.in. z rozpoczętego cyklu podwyżek stóp procentowych w grudniu 2021 roku. Złoty, według zeszłorocznych prognoz, miał wykazywać tendencję do umacniania ze względu na prawdopodobne dalsze zacieśnianie warunków monetarnych przez RPP. W tym momencie na złotym wisi presja związana z wypłatami środków na Krajowy Plan Odbudowy. Konflikt Warszawy z Brukselą stanowi hamulec mocniejszej aprecjacji, wstrzymanie wypłaty środków na Krajowy Plan Odbudowy. Ma to jednak również wymiar bardziej praktyczny, a mianowicie środki, które spłyną do Ministerstwa Finansów (w euro), będą musiały zostać wymienione na rynku, jeśli rząd będzie chciał realizować inwestycje w złotych. Oznacza to, że uwolnienie wypłat na KPO wywołałoby wzmożony popyt na złotego, co powinno prowadzić do jego umocnienia. Bazowy scenariusz zakłada łagodzenie tarć, co przełożyłoby się na umocnienie pozycji złotego. Są podstawy zakładać, że EUR/PLN będzie zmierzał w kierunku 4,45.
Pozycja złotówki
Koniec 2021 roku był złym okresem dla złotego. Rekordy inflacyjne pogłębiły i tak już silnie ujemne realne stopy procentowe. Również ciągłe dostosowywanie ścieżki inflacji, wynikające ze zmian taryf energetycznych i pakietów ochronnych utrudniają kształtowanie głównych parametrów polityki pieniężnej. Widać jednak, że RPP będzie kontynuowała cykl podwyżek. Po tym, jak Urząd Regulacji Energetyki podniósł limity rachunków za prąd i gaz, stało się jasne, że inflacja będzie trwała. Odpowiedzią rządu na to jest pakiet ochronny, który tymczasowo może ograniczyć odczuwalne wzrosty cen. W praktyce oznacza to, że choć szczyt inflacji będzie niższy niż bez pakietu ochronnego, to będzie się przedłużał, co może wymagać bardziej agresywnych działań RPP i podwyższaniu stóp procentowych.
Przeczytaj także: Inflacja w 2022 r. może przyspieszyć. Ekonomiści prognozują kolejny niełatwy rok.
0 Komentarze